Jarosław Kaczyński miała przekazać politykom PiS jasny sygnał, że nie będzie żadnej koalicji z Konfederacją. Po spotkaniu Sławomira Mentzena z Mateuszem Morawieckim prezes partii miał być zachwycony relacjami z tego spotkania.
28 sierpnia Mateusz Morawiecki spotkał się z liderem Konfederacji jako jedyny polityk PiS podczas cyklu „piwo z Mentzenem”. Przed kilkoma tygodniami we wzięciu udziału w spotkaniu odmówili Przemysław Czarnek i Zbigniew Bogucki.
Powodem były słowa Mentzena w kierunku Kaczyńskiego, którego nazwał „politycznym gangsterem”, twierdząc też, że pośrednio doprowadzić do śmierci Andrzeja Leppera, depresji Gowina czy choroby Zbigniewa Ziobry.
Kaczyński dał zielone światło Morawieckiemu
WP zapytało współpracowników Morawieckiego, dlaczego postanowił pojawić się na spotkaniu z Mentzenem, mimo takich komentarzy z jego strony w kierunku Kaczyńskiego. Były premier miał jako jedyny otrzymać na to zielone światło od prezesa.
– Mateusz rozmawiał z Jarosławem o wizycie na debacie z Mentzenem. Przekonywał prezesa, dlaczego warto i jaki ma plan. Zapewnił go, że na początku dyskusji zareaguje na haniebne słowa Mentzena, że postawi go do pionu. I nie da sobie wejść na głowę. Jarosław dał glejt. A Morawiecki plan zrealizował, jak trzeba – mówił rozmówca z PiS.
