
Wielka Brytania, Kanada i Australia ogłosiły w niedzielę, że uznają państwowość Palestyny. Szefowa MSZ Autonomii Palestyńskiej Warsen Achabekjan przyznała, że jest to wielki krok w kierunku niepodległości. Są jednak głosy sprzeciwu.
Warsen Achabekjan wyjawiła, że uznanie Palestyny przez kolejne kraje jest krokiem w kierunku suwerenności. – To uznanie z pewnością nie ma charakteru symbolicznego. To praktyczny, namacalny i nieodwracalny krok, który muszą podjąć państwa, jeżeli zależy im na utrzymaniu rozwiązania dwupaństwowego – powiedziała.
Achabekjan dodała, że choć uznanie państwowości Palestyny nie zakończy konfliktu z Izraelem, może być krokiem w dobrą stronę. W tym momencie izraelski rząd sprzeciwia się powstaniu palestyńskiego państwa, co negatywnie wpływa na sytuację w Strefie Gazy.
Izrael i USA krytykują uznanie Palestyny
W ostatni poniedziałek państwowość Palestyny uznała Francja, a niedługo później na podobny krok zdecydowały się Portugalia, Belgia i Luksemburg. Tego typu decyzje mogą w przyszłości wpłynąć na zakres terytoriów Palestyny.
Izrael i USA krytykuje decyzje podejmowane przez zachodnie kraje. Izrael określił to jako nagrodzenie kontrolującego Strefę Gazy Hamasu, natomiast USA twierdzi, że trwałe rozwiązanie konfliktu wymaga współpracy z Izraelem, a nie jednostronnych działań.