Opozycja i sędziowie zrzeszeni w „Iustitii” w związku z ujawnioną przez Onet aferą domagają się ustąpienia Zbigniewa Ziobry z funkcji szefa resortu sprawiedliwości. Lider Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna zapowiedział w środę, że jeśli dymisja nie nastąpi do końca tygodnia, to posłowie Platformy złożą w Sejmie wniosek o odwołanie ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego.
Zupełnie innego zdania jest Prawo i Sprawiedliwość i jak na razie nie zanosi się na podobny manewr jak z byłym marszałkiem Sejmu Markiem Kuchcińskim, który po nagłośnieniu afery samolotowej podał się do dymisji, do czego został najprawdopodobniej skłoniony przez Jarosława Kaczyńskiego.
Zbigniewa Ziobry PiS nie zamierza się na razie pozbywać z rządu, mimo że afera z hejtowaniem sędziów krytycznych wobec zmian w sądownictwie i funkcjonowaniu farmy trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości trafiła już nie tylko na czołówki krajowych mediów, ale i światowych liczących się tytułów.
– Przytoczę wypowiedź, dzisiejszy komunikat rzecznika rządu. Nie ma takich planów, aby minister Ziobro był odwołany – powiedziała rzeczniczka PiS Anita Czerwińska podczas środowej konferencji prasowej, gdy została poruszona kwestia ewentualnej dymisji w związku z aferą w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Sprawa może się więc skończyć tak, że opozycja złoży wniosek o odwołanie Zbigniewa Ziobry, a dysponujące większością głosów Prawo i Sprawiedliwość ministra sprawiedliwości obroni.