W październiku ubiegłego roku Tomasz Adamek pożegnał się z publicznością, staczając ostatnią zawodową walkę. Okazuje się jednak, że były mistrz świata nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Dziś pojawiły się informacje, wedle których 42-letni pięściarz miałby stoczyć kolejną pożegnalną walkę w lipcu 2020 roku. Jeżeli do tego by doszło, popularny ,,Góral” pojawiłby się w ringu po raz 60. Adamek sam wyjaśnił, dlaczego ma takie plany.
– Chcę pożegnać się z kibicami, bo jestem im winny tę ostatnią walkę. Nigdy definitywnie nie powiedziałem, że rozstaję się z boksem. Oczywiście po porażkach zdawałem sobie sprawę, że walka o tytuł staje się niemożliwa. Do ringu można wracać w nieskończoność, ale po ostatniej walce będę przygotowywał się do roli dziadka – powiedział w rozmowie z Super Expressem.
Po raz ostatni Adamek pojawił się na ringu w październiku 2018 roku. Wówczas triumfator walk o pasy IBF, IBO i WBC przegrał z Jarrellem Millerem. Pomysł dotyczący pożegnalnej walki rzecz jasna nie spodobał się jego żonie, o czym otwarcie powiedział.
– Oczywiście żona jest przeciwna. Ale zawsze mówię, że to mężczyzna rządzi w domu. Oboje zdajemy sobie sprawę, że już czas zakończyć karierę. Oczywiście mógłbym walczyć dłużej, ale to nie ma sensu. Zdobyłem tytuły mistrzowskie w dwóch federacjach wagowych. Pogodziłem się, że trzeciego już nie zdobędę – zdradził pięściarz.