Były selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski, Leo Beenhakker zarzucił prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniewowi Bońkowi kłamstwo w kontekście zaproszenia Holendera na galę PZPN-u.
W ostatni piątek odbyła się wielka gala z okazji stulecia istnienia Polskiego Związku Piłki Nożnej. Udział w niej wzięli najważniejsi ludzie sportu, w tym byli trenerzy piłkarskiej kadry, jak Jerzy Engel czy Paweł Janas. Wśród zaproszonych zabrakło holenderskiego szkoleniowca, który nie znalazł się na liście gości. – Nikt nie zapraszał mnie na galę PZPN – mówił Beenhakker.
Sam Boniek na Twitterze napisał, że osobiście kontaktował się z 77-latkiem. – Do Pana Leo sam dzwoniłem osobiście kilka razy ( pierwszy raz 31.10.19). W końcu się nagrałem i prosiłem o telefon zwrotny. Do dziś cisza – brzmi treść Tweeta. Okazuje się, że w tych słowach wcale nie musiała być zawarta prawda.
Leo Beenhakker na długo zapisał się w pamięci kibiców piłkarskiej reprezentacji Polski. Holender pracował na tym stanowisku w latach 2006-2009, zaś w 2008 roku wywalczył historyczny, pierwszy awans polskiej kadry na Mistrzostwa Europy.