Wbrew zapowiedziom rządu Beaty Szydło coraz więcej Polaków wyjeżdża z kraju za chlebem. Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują tendencję, która jest na pewno nie w smak tym politykom, którzy jeszcze niedawno mówili, iż masowa emigracja to „wina Tuska”, a „dobra zmiana” PiS to odwróci i Polacy będą ściągać do ojczyzny z całego świata.
Okazuje się, że osób opuszczających Polskę i udających się najczęściej do Wielkiej Brytanii i do Niemiec pod koniec 2016 roku było o 4,92 proc. więcej niż w końcówce 2015 roku, czyli zanim jeszcze zwycięski PiS wdrożył swoje programy socjalne. Pokazuje to iluzoryczność kampanii o sukcesie chociażby programu Rodzina 500 plus.
Polaków przebywających na emigracji jest już dobrze ponad 2,5 miliona. Nie pomogły zachęty ministrów Witolda Waszczykowskiego i Mateusza Morawieckiego kierowane do rodaków mieszkających na stałe na Wyspach i w Stanach Zjednoczonych o powrót do będącej w rozkwicie gospodarczym ojczyzny. Skutek jest odwrotny: tylko przez ostatni rok w Wielkiej Brytanii, którą wciąż jeszcze wybieramy najczęściej na miejsce emigracji, liczba osób, która zdecydowała się wyjechać tam z Polski, wzrosła o 10 proc. rok do roku. Tendencję tę będzie trudno odwrócić z uwagi na to, że zarobki są u nas ciągle o wiele niższe niż w Europie Zachodniej.
Badanie GUS dotyczy Polaków przebywających za granicą przynajmniej trzy miesiące i nie obejmuje emigracji sezonowej, czyli na przykład wakacyjnych wyjazdów studentów do pracy. Wzrost emigracji w ostatnich sześciu latach był tylko raz wyższy od obecnego, między 2013 i 2014 rokiem i wynosił 5,65 proc.