Wyniki najnowszego badania Kantar Public pokazują coś więcej niż przewagę PiS nad opozycją. Skoro partia Kaczyńskiego ma trzy razy większe poparcie niż PO, to można mówić już wyłącznie o nokaucie.
Z badania przeprowadzonego przez Kantar Public dla dziennika „Fakt” wynika, że gdyby wybory odbyły się w najbliższą niedzielę, partia Prawo i Sprawiedliwość uzyskałaby 50 proc. głosów, co dałoby jej aż 285 mandatów w Sejmie, a więc o 50 więcej niż w zwycięskich wyborach w 2015 roku.
Oddanie głosu na Platformę Obywatelską zadeklarowało tylko 17 proc. respondentów, czyli aż o 6 proc. mniej niż w sondażu tej samej pracowni miesiąc temu. Partia Schetyny zdobyłaby zaledwie 88 mandatów, czyli dokładnie o 50 mniej niż w 2015 roku, gdy PO przegrała wybory.
Oprócz Prawa i Sprawiedliwości i Platformy Obywatelskiej w Sejmie znalazłby się jeszcze Kukiz’15, Nowoczesna i Sojusz Lewicy Demokratycznej. Ruch Pawła Kukiza mógłby liczyć na 11 proc. poparcia, co dałoby mu 48 posłów. Na Nowoczesną chęć głosowania wyraziło 9 proc. ankietowanych przez ośrodek. Tym samym partia Katarzyny Lubnauer miałaby w izbie niższej parlamentu 30 przedstawicieli. SLD z poparciem 5 proc. uzyskałby w Sejmie 8 mandatów.
Sondaż został przeprowadzony 11 grudnia, a więc już po ogłoszeniu zmiany na stanowisku premiera, metodą wywiadów telefonicznych na reprezentatywnej próbie tysiąca dorosłych Polaków. Uwzględniono tylko odpowiedzi osób, które są zdecydowane oddać głos na określoną partię.
Wyniki badania Kantar Public pokazują czarno na białym, że objęcie funkcji szefa rządu przez Mateusza Morawieckiego nie tylko, że nie zaszkodziło Prawu i Sprawiedliwości, ale wręcz przełożyło się na kolejny wzrost notowań partii rządzącej.