W świecie polityki i mediów aż huczy po wyemitowanym przez TVN24 dokumencie ujawniającym działalności polskich nazistów. Temat ten więc musiał być poruszony również i przez Monikę Olejnik, która zaprosiła do swojego programu senatora z ramienia PiS prof. Jana Żaryna.
Film powstał dzięki zaangażowaniu dziennikarzy, którzy zdobyli zaufanie członków organizacji. Dzięki temu mogli uczestniczyć w uroczystościach z okazji rocznicy urodzin Adolfa Hitlera, którą filmowali z ukrytej kamery. I tak oto widzowie, w tym przedstawiciele władzy i organów ścigania, dowiedziieli się o mrocznej stronie organizacji „Duma i Nowoczesność”.
Jan Żaryn powiedział w programie: – Nie ma cienia wątpliwości, że organizacje nazistowskie, jeśli w ogóle w Polsce istnieją, powinny być zdelegalizowane. Wszystko wskazuje na to, że materiał dotyczy występku, który powinien być prawnie ścigany.
Polityk, mimo że skrytykował działalność organizacji, to jednak zauważył, że jest ona „marginesem marginesu”. Stwierdził: – Zadziwia mnie taka strasznie daleko idąca, niech będzie pozytywnie – wrażliwość, a ja bym nazwał histerią, dotycząca incydentu, który dla wszystkich Polaków jest oczywisty, do ścigania.
Senator w którymś momencie zaoponował, upominając prowadzącą program dziennikarkę: – Pani miesza nazistów z narodowcami. To jest po prostu niegrzeczne!
Profesor Żaryn słusznie zwrócił uwagę na jedną istotną kwestię: – Jeżeli prawdą jest, że to materiał nagrywany w związku z rocznicą urodzin Adolfa Hitlera, to musiał być nagrywany w kwietniu, a nie w maju, to dlaczego nie poinformował wcześniej prokuratury?