Na wejściu do polskiej ambasady w Izraelu ktoś namalował sprayem swastyki i wypisał wulgarne i antypolskie hasła, w tym: „Polish sh*t” oraz „Murderer”. Portal Times of Israel, który poinformował o tym akcie wandalizmu, napisał, że doszło do niego w czasie, kiedy w Izraelu „narasta gniew” na „polską ustawę o Holokauście”.
Polski MSZ zwrócił się do władz Izraela, by wyjaśniły incydent oraz podjęły działania w celu zapewnienia ochrony polskiej placówki dyplomatycznej.
Izraelska policja zapowiedziała, że zbada sprawę i postara się ująć sprawców. Obraźliwe napisy i swastyki pojawiły się na polskiej ambasadzie dzień po kontrowersyjnej wypowiedzi premiera Morawieckiego o „żydowskich sprawcach”.
Wymalowanie swastyk i wulgarnych napisów nie jest pierwszym antypolskim incydentem, do jakiego doszło w Izraelu w ostatnim czasie. Na początku lutego przed polską placówką dyplomatyczną w Tel Awiwie odbyła się demonstracja osób, które przetrwały Holokaust w czasie II wojny światowej. Uczestnicy pikiety przynieśli wówczas transparenty z hasłami: „Żadne prawo nie może wymazać historii” i „To polskie prawo pluje w twarz narodowi izraelskiemu”.