– Dzisiaj w co najmniej kilku stolicach europejskich, o tej samej porze przywódcy wielu partii – około 10, w tym dwie włoskie – Bracia Włosi pani Meloni, Liga pana Salviniego, w Hiszpanii Vox pana Abascala, we Francji Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen, Fidesz na Węgrzech, w Polsce PiS, ale tych partii jest więcej, podpisują wspólną deklarację – powiedział w piątek Jarosław Kaczyński, wygłaszając oświadczenie dla mediów.
– Trwa głęboki kryzys. Doprowadzono do zjawisk, które nie mają nic wspólnego z założeniami Unii Europejskiej, do superpaństwa, do centralizacji, do przeprowadzenia rewolucji kulturalnej, która ma zniszczyć struktury społeczne, w tym rodzinę – mówił prezes PiS.
– My tej rewolucji nie chcemy. Nie chcemy ograniczenia wolności. Nasz wspólny dokument zawiera akceptację dla Unii Europejskiej, ale przestrzega przed pewnymi zjawiskami i stawia na suwerenność narodów – tłumaczył powody podpisania deklaracji.
– Ten dokument mówi Europejczykom, że jest inna droga, inna opcja. Liczymy, że podobny dokument będzie miał poparcie w przyszłości kolejnych partii politycznych – wyjaśnił Kaczyński i dodał: – Chcemy utrzymać wolność indywidualną, to co tradycyjnie było rozumiane jako wolności i prawa. W tym najważniejsze prawo demokracji, czyli zwierzchność narodu i konstytucji.