Dziś ruszył przez francuskim sądem apelacyjny proces Carlosa-Szakala. Iljicz Ramirez Sanchez – tak brzmi naprawdę nazwisko urodzonego w Wenezueli terrorysty. Proces dotyczy odwołania się już od ostatniego z trzech dożywotnich wyroków (otrzymał go za przeprowadzony w 1974 roku zamach w Paryżu).
Francuska agencja prasowa AFP cytuje Francis’a Vuillemin’a, adwokata Szakala: – Są niewiarygodne braki w aktach: świadkowie manipulowani przez służby bezpieczeństwa, kłamcy, fałszywe dowody. Zamierzamy to wszystko dokładnie przeanalizować, będziemy prosić o uniewinnienie.
Aktualnie Carlos, który ma już 68 lat, odbywa wyrok dożywocia. Został skazany za zamachy dla sprawy Palestyńskiej oraz w imię komunistycznej rewolucji. Przeprowadził je w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. W 2017 roku sąd wymierzył mu wyrok dożywocia za zamach paryski. Wówczas, w 1974 roku, 34 osoby zostały ranne, a 2 zginęły. Wtedy też terrorysta miał rzucić granat ręczny w paryskiej dzielnicy Łacińskiej w rejonie handlowym. Od tego właśnie wyroku teraz odwołuje się Szakal.
Inne wyroki to np. 2011 rok, gdy skazano go za współudział w 4 zamachach we Francji również na dożywocie. Wówczas 140 osób zostało rannych a zginęło 11. Jeszcze wcześniej dostał dożywocie za zabójstwo w Paryżu w 1995 roku 2 policjantów oraz informatora.
2011 roku udzielił wywiadu jednemu z wenezuelskich dzienników. Wtedy też potwierdził, że przeprowadził ponad 100 zamachów. Miało w nich zginąć łącznie od 1500 do 2000 osób. Gdy zapytano przed sądem terrorystę o zawód, stwierdził, że jest „zawodowym rewolucjonistą”.
Iljicz Ramirez Sanchez imię zawdzięcza ojcu, który był lewicowym adwokatem. Miało być mu nadane, aby uczcić pamięć Włodzimierza Iljicza Lenina, przywódcę bolszewickiej rewolucji.