Na poniedziałkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki wezwał partie opozycyjne, by wsparły wprowadzenie stanu wyjątkowego w powiatach graniczących z Białorusią.
– Apeluję do wszystkich sił politycznych, aby postępować solidarnie i odpowiedzialnie w obliczu tak trudnej sytuacji na wschodniej granicy. Nie musimy się zgadzać we wszystkim, ale na Boga miłego wszyscy powinniśmy chronić polskiej granicy – oświadczył szef rządu.
– Nikt nie powinien wspierać prowokacji na wschodniej granicy. Haniebne, nikczemne słowa Władysława Frasyniuka, wsparte w pełni niestety przez Lecha Wałęsę i wielu przedstawicieli opozycji, zwłaszcza z PO, powinny być natychmiast odwołane. Powinniście za nie natychmiast przeprosić – powiedział Morawiecki.
Premier nawiązał w ten sposób do kontrowersyjnej wypowiedzi Władysława Frasyniuka z końca sierpnia. Były działacz demokratycznej opozycji z czasu PRL oświadczył wówczas w TVN24, że żołnierze, którzy razem ze Strażą Graniczną zabezpieczają granicę polsko-białoruską, „nie służą państwu polskiemu”.
– Mam wrażenie, że to jest wataha (…), wataha psów, która otoczyła biednych słabych ludzi. (…) Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu – mówił wtedy Frasyniuk.
Słowa Władysława Frasyniuka skomentował na gorąco były prezydent Lech Wałęsa. – Myślę podobnie jak Frasyniuk, choć oczywiście w innych słowach bym to ubrał – stwierdził na antenie Radia Zet.