„Nie dla wyborów Putina na Ukrainie”, „Śmierć wrogom” oraz „Won, moskiewscy okupanci”. To tylko niektóre z transparentów, które pojawiły się w niedzielę, w dniu wyborów prezydenckich w Rosji, na ogrodzeniu ambasady tego państwa w Kijowie. Przed budynkiem, do którego zablokowano dostęp, ustawiono też złotą sylwetkę prezydenta Władimira Putina i niedźwiedzia z bałałajką.
Identyczne akcje ukraińscy nacjonaliści przeprowadzili w rosyjskich konsulatach we Lwowie, Charkowie i Odessie. W tej ostatniej w wyniku fałszywego alarmu bombowego ewakuowano ponad 300 osób mieszkających w pobliżu rosyjskiego konsulatu.
Przyczyną protestów jest przeprowadzanie przez Rosjan głosowania na zaanektowanym przez nich podczas wojny z Ukrainą Krymie. Według Kijowa jest ono nielegalne i łamie wszelkie normy prawa międzynarodowego
W związku z polityką Kremla w piątek ukraiński minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow oświadczył, że w wyborach będą mogli wziąć udział Rosjanie ze statusem dyplomatycznym, zaś inne osoby nie będą wpuszczane na teren konsulatów i ambasady w Kijowie.
Decyzja ta została podjęta, jak głosi komunikat ukraińskiego MSW, w związku z rosyjską wojną hybrydową przeciwko Ukrainie, jak również bezprawną aneksją Autonomicznej Republiki Krymu oraz okupacją części obwodu donieckiego i ługańskiego.