Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl skomentował kwestię naszego członkostwa w Unii Europejskiej oraz referendum w sprawie ewentualnego opuszczenia przez Polskę Wspólnoty.
Zdaniem Kowalskiego najlepszy termin przeprowadzenia takiego głosowania to rok 2027, gdyż wtedy nastąpi koniec obecnej perspektywy budżetowej w UE (2021-2027) oraz kalendarzowa data wyborów parlamentarnych.
– Na tę chwilę jestem zwolennikiem tego, aby dokonywać reformy UE, ale jeżeli europejska antysystemowa prawica przegra wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 roku, a UE będzie nadal uginać się pod naporem lewicowej ideologii i polityki klimatycznej, która uderzy w konkurencyjność polskiej gospodarki, to nie ukrywam, że każdy scenariusz musi być otwarty. Dlatego już dziś pakiet Fit For 55 w całości powinien być przez polski rząd prawicy odrzucony – limit naiwności i błędów w polityce unijnej wyczerpał się – powiedział parlamentarzysta.
– Zaakceptowanie przez Polskę pakietu Fit For 55 byłoby koszmarnym błędem. Zgodnie z mottem „Niepodległość nie na sprzedaż!” nie wolno akceptować na forum UE już niczego, co szkodzi Polsce. Niczego. Nawet przecinka. Trzeba twardo na każdym szczeblu władzy państwowej bronić polskich narodowych interesów, być w UE asertywnym, nie zgadzać się na ideologiczne pomysły – dodał Kowalski.
W ocenie polityka „ktoś, kto tego nie rozumie, nie powinien sprawować żadnych funkcji w polskim państwie”.
– Członkostwo w UE nie jest bowiem celem samym w sobie. Celem członkostwa Polski w UE jest wyłącznie realizacja polskich narodowych interesów w Unii Europejskiej, a nie realizacja europejskich interesów w Polsce. To rozróżnienie jest kluczowe dla sprawy – oświadczył poseł Solidarnej Polski.