Starogard Gdański pewnie dawno nie uświadczył tak przerażającej zbrodni. Rodzice 10-tygodniowej dziewczynki usłyszeli zarzuty morderstwa ze szczególnym okrucieństwem. Do tragedii doszło w czwartek. Obojgu rodzicom dziewczynki grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Jak przekazał prokurator – pierwsze oględziny ciała wykazały, że niespełna 3-miesięczne dziecko miało połamane rączki.
Nie ma tutaj żadnych wątpliwości. Według informacji, uzyskanych przez śledczych, 10-tygodniowa dziewczynka przeszła przed śmiercią prawdziwą gehennę. „Pierwsze oględziny dziewczynki wskazywały na to, że miała połamane rączki” – powiedział prok. Mariusz Duszyński z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, cytowany przez polsatnews.pl.
Do przerażającej zbrodni doszło w czwartek. Pogotowie miała wezwać matka dziecka – jak przekazał Robert Wierzba, lekarz naczelny szpitala w Starogardzie Gdańskim. Dziewczynka była w stanie krytycznym.
„Po 30-minutowej akcji reanimacyjnej zespół odstąpił od czynności, stwierdzając zgon dziecka” – powiedział Wierzba. „Nasi lekarze wysnuli podejrzenie zespołu dziecka maltretowanego” – dodał.
Pięć osób z zarzutami w sprawie śmierci dziewczynki
„Mundurowi zatrzymali w tej sprawie pięć osób, matka dziecka usłyszała już zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem” – przekazał asp. szt. Marcin Kunka, rzecznik policji w Starogardzie Gdańskim.
22-letnia Karolina P. – matka zamordowanego dziecka – ma jeszcze dwójkę potomstwa. Decyzją sądu została aresztowana na dwa miesiące. Otrzymała zarzut pozbawienia życia ze szczególnym okrucieństwem. Ten sam zarzut ciąży na ojcu dziecka. Ponadto oskarżono go także o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad pozostałą dwójką.
Siostra 22-latki wraz swoim partnerem oraz babcia usłyszeli zarzut nieudzielenia pomocy, za co grozi im do trzech lat więzienia. Są pod nadzorem policji. Matce oraz ojcu dziewczynki grozi dożywocie.