Na stronie internetowej Sarkisjana można przeczytać: – „Były prezydent Armenii wybrany w ubiegły wtorek na premiera tego kraju Serż Sarkisjan podał się w poniedziałek do dymisji”.
Armeński polityk wydał oświadczenie. Informuje w nim, że kieruje swoje słowa do obywateli Armenii, również do protestujących przeciw niemu w Erywaniu, „po raz ostatni”.
Czytamy w nim: „(Lider protestów) Nikol Paszynian miał rację. Ja nie miałem racji. Jest kilka wyjść z zaistniałej sytuacji, ale nie zgodzę się na żadne z nich. To nie dla mnie. Odchodzę ze stanowiska szefa kraju, premiera”.
Serż Sarskisjan zaznaczył też, że ma świadomość protestów skierowanych głównie przeciw niemu. „Spełniam wasze żądanie. Życzę pokoju naszemu krajowi” – pisze były armeński prezydent.
W Erywaniu oraz w innych armeńskich miastach od 13 kwietnia organizowane są wielotysięczne demonstracje. Protestujący krytykują nominację na premiera Serża Sarkisjana. Wcześniej zasiadał on na fotelu prezydenta przez 10 lat.
Obywatele armeńscy zarzucają Sarkisjanowi korupcję i uzurpację. Krytykuje się także zbyt daleko idące zbliżenie polityczne Armenii do Federacji Rosyjskiej (Sarkisjan jest z Władimirem Putinem w bardzo dobrych bliskich stosunkach). Podczas demonstracji zwraca się również uwagę na ciężką sytuację materialną obywateli oraz nieprzestrzeganie praw człowieka.