Obwód kaliningradzki – mimo iż zawsze był bliżej zachodniej Europy, co przekładało się na jakość życia – odczuł skutki sankcji bardziej, niż inne obwody położone w Rosji. Rosyjska enklawa w dawnych Prusach jest teraz uwięziona pomiędzy Litwą a Polską, a razem z nią milion Rosjan, dla których cukier i winogrona są teraz towarami luksusowymi.
O nieciekawej sytuacji w obwodzie kaliningradzkim informowała w czwartek „Wirtualna Polska”. Według portalu, mieszkańcy regionu informują, ze granice drogowe z obwodem kaliningradzkim są praktycznie zablokowane.
„Polska nie wydaje wiz, a litewscy urzędnicy utrudniają przejazd do tego stopnia, że tworzą się wielokilometrowe kolejki aut. Bilety lotnicze z Kaliningradu są trudno dostępne, a zdrożały o 100 proc. ponieważ po zamknięciu europejskiej przestrzeni powietrznej samoloty muszą nadkładać drogi, omijając kraje bałtyckie” – pisze WP.
Rozwiązaniem mogłoby być zorganizowanie linii promowej z Bałtijska do Petersburga. Gubernator obwodu Anton Alichanow zwrócił się na Telegramie z prośbą do rosyjskiego wicepremiera Dmitrija Czernyszenki o zorganizowanie takiego połączenia morskiego.
Podróż promem z portów w obwodzie kaliningradzkim do Petersburga trwałaby aż 40 godzin. Mimo tego, Rosjanie coraz poważniej biorą pod uwagę uruchomienie takiego połączenia, gdyż spodziewają się, że Polska i Litwa wkrótce kompletnie zamkną swoje granice z obwodem.
Horrendalny wzrost cen w obwodzie kaliningradzkim
Jaka jest skala wzrostu cen za północną granicą naszego kraju. Można powiedzieć, że inflacja sięga tam – w przypadku niektórych produktów – aż 500%. Z ostatnich relacji mieszkańców wynika, że torebka winogron kosztuje tam aż 55 zł, podczas gdy w Polsce za tę samą ilość trzeba zapłacić tylko ok. 10 zł.
W wyniku nałożenia bardzo surowych sankcji – szczególnie zakazu prowadzenia działalności transportowej na terenie UE przez rosyjskich i białoruskich przewoźników – wiele firm wycofało się z Kaliningradu. W następstwie spowodowało to „znikanie” wielu towarów ze sklepowych półek. Brakuje nawet najbardziej podstawowych produktów – w tym cukru, który z dnia na dzień stał się towarem luksusowym.
Embargo na rosyjski i białoruski transport obejmuje wyjątki jedynie dla transportu pomocy humanitarnej oraz produktów spożywczych, jednak korki graniczne uniemożliwiają ich szybką dostawę.