Lider partii Wolność Janusz Korwin-Mikke w ostrych słowach skomentował plany wprowadzenia przez PiS tak zwanej opłaty emisyjnej, która ma wynieść około 10 groszy od litra paliwa. Wpływy z tej daniny mają zostać przeznaczone na rozwój elektromobilności w Polsce.
„Przypominam, że podatki stanowią już ponad 50% ceny paliwa!”, napisał Korwin-Mikke na swoim profilu na Facebooku i dodał, że kierowcy są w Polsce „traktowani jak dojne krowy”.
Polityk opłatę emisyjną określa jako „kolejny podatek nałożony na benzynę i olej napędowy”. „Wzrost cen paliwa będzie miał wpływ na ceny towarów w sklepach, ponieważ wzrosną koszty ich transportu”, przewiduje Korwin-Mikke.
„Zakłada się, że skoro mają samochód, to mają też dużo pieniędzy i można z nich »doić« bez ograniczeń, nakładając coraz to nowe podatki i opłaty. To jest naprawdę skandal, jak się traktuje kierowców”, ocenił lider partii Wolność.
Na profilu Janusza Korwin-Mikkego został zamieszczony film przypominający wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego i Mariusza Błaszczaka, którzy jeszcze nie tak dawno, gdy byli w opozycji, ubolewali nad drożyzną na stacjach benzynowych i wytykali ówczesnemu rządowi złą wolę.