Do przestępstwa doszło w holenderskiej miejscowości Weert. Dziewczynkę porwało dwóch nieznanych sprawców. 6-latkę wsadzili do bagażnika auta i odjechali. Zdeterminowana porwana zaczęła jednak tak donośnie krzyczeć, że po przejechaniu kilkuset metrów porywacze postanowili ją uwolnić.
Feralnego dnia dziewczynka akurat wracała od szkolnej koleżanki kierując się w stronę swojego domu. Nagle podjechało do niej auto i mężczyzna zadał jej pytanie po holendersku, czy „chce się przejechać”. Jak informuje portal ad.nl., Polka się nie zgodziła i wtedy wciągnięto ją przemocą do bagażnika.
Dziecko zaczęło donośnie krzyczeć i wtedy najwidoczniej sprawcy się przestraszyli, bo zatrzymali pojazd i otworzyli bagażnik. Wówczas dziewczynce udało się uciec. Jak na razie policja żadnego tropu w śledztwie nie ma. 6-latka musi najpierw wyjść z szoku psychicznego – wtedy możliwe będzie przesłuchanie.
Mieszkańcy sąsiadujący z polską rodziną są poruszeni. – Jej rodzice to mili i dobrzy ludzie. Od teraz nie wypuszczam swojej córki samej z domu – powiedziała jedna z kobiet.