Mówi się, że ta zima będzie dla Polaków wyjątkowo ciężka – oczywiście z powodu niedoborów gazu i węgla, a w konsekwencji także i prądu. Nie wiadomo, czy rzeczywiście tak będzie, czy może tylko strach ma wielkie oczy. Wszystko zależy w głównej mierze od pogody. Jeśli zima będzie zimna – co ostatnimi czas nie jest tak bardzo oczywiste – może być problem. Amerykańscy progności sprawdzili, czy mamy się czego obawiać.
Jeśli natura byłaby dla nas złośliwa, do kryzysu energetycznego dorzuciłaby jeszcze „zimę stulecia”. Wystarczyłaby nawet „zima dekady”. Ale na szczęście nic – przynajmniej na razie – na to nie wskazuje! Specjaliści z NOAA – amerykańskiej instytucji rządowej, zajmującej się prognozowaniem pogody – temperatury na jesień i zimę w Polsce zapowiadają się optymistycznie. Według wyliczeń, obie nadchodzące pory roku mają być średnio cieplejsze, niż w ostatnich latach.
Nie grozi nam ostra zima! Największe anomalie cieplne wystąpią w najzimniejszych miesiącach
W październiku temperatura w Polsce ma być wyższa o 0,5-1,5 stopnia, niż średnia wieloletnia. „W listopadzie jesteśmy już jednak solidnie powyżej średniej wieloletniej, a w grudniu to jesteśmy bardzo, bardzo powyżej tej średniej” – mówił prezenter „tvnmeteo.pl”, powołując się na szacunki Amerykanów.
„Wygląda na to, że jeśli rzeczywiście ta prognoza temperatury się sprawdzi, to każdy z tych czterech miesięcy, to jest październik, listopad, grudzień i styczeń, będą cieplejsze od przeciętnych, ze szczególnym naciskiem na grudzień i styczeń. Tutaj to odchylenie, ta dodatnia anomalia, będzie największa. To oznacza, że nie grozi nam ostra zima, przynajmniej w tym czasie, który obejmuje prognoza” – podkreślił.
Amerykańskie dane pokrywają się ponadto z szacunkami polskiego Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, którego eksperci stwierdzili, że temperatura w nadchodzącym sezonie będzie w normie lub powyżej średniej z lat ubiegłych.