„Setki niezmodernizowanych czołgów, włączając w to przygotowywane dopiero do unowocześnienia maszyny Leopard przejęte od Bundeswehry i od lat czekające na nowoczesną amunicję, nadają się raczej do muzeum”, pisze w środę „Rzeczpospolita”. Z publikacji gazety wynika, że Polska ze swoimi maszynami jest daleko w tyle za posiadającymi nowoczesny sprzęt pancerny innymi krajami członkowskimi NATO. Taką sytuację spowodowało skreślanie kolejnych projektów modernizacyjnych.
„Polska jest pancerną potęgą wyłącznie w ujęciu statystycznym”, ocenia dziennik. Nasz kraj, który dysponuje łącznie 1065 czołgami, z rodziny T-72 i Leopard 2, w światowym rankingu stworzonym na podstawie danych CIA, zajmuje 22. miejsce. Rosja ma ponad 15 tysięcy takich maszyn.
„Eksperci są zgodni: gdyby rozwój rodzimej czołgowej platformy kontynuowano, a równolegle unowocześniano amunicję, bylibyśmy dziś w czołówce producentów skutecznej broni pancernej w regionie z wielkimi szansami na eksport”, czytamy w „Rzeczpospolitej”.
Na zmiany jednak raczej się nie zanosi, ponieważ „program, który zakłada modernizację 128 leopardów generacji 2A4 i ma kosztować 2,4 mld zł, najprawdopodobniej się opóźni”. „Rzeczpospolita” ustaliła, że na przeszkodzie może stać polski przemysł obronny, który ma trudności z „dotrzymaniem kroku zachodnim partnerom”.