Taka sytuacja nie miała miejsca przez prawie 70 lat. Na plaży nieopodal Nowego Jorku doszło do dwóch ataków rekinów. Ofiarami są dzieci.
Rekin pogryzł 12-letnią dziewczynkę oraz 13-letniego chłopca. Na miejscu zdarzenia poszkodowani otrzymali specjalistyczną pomoc, a następnie zostali przewiezieni do szpitala. – Poczułam ból i spojrzałam w dół. Zobaczyłam płetwę – opowiadała dziewczynka. Dodała także, że rekin miał około metra długości. – Kiedy wyszłam z oceanu, moja noga krwawiła. To były ślady ugryzień, ale wyglądały jak zadrapania – dodała dziewczynka. Ojciec poszkodowanej twierdzi, że ślady były długie i głębokie.
Chłopiec, którego zaatakował rekin, został pogryziony w tej samej okolicy. Rany były podobne jak u dziewczynki, tylko w nodze chłopca utkwił ząb, który zostanie oddany do badania. Analiza pozwoli ustalić, jaki rekin zaatakował nastolatka.
Ian Levine, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo na plaży, poinformował, że w okolicach Nowego Jorku odnotowano tylko 10 przypadków ataków rekina. Ostatni 70 lat temu.