Monika Miller – wnuczka byłego premiera Polski Leszka Millera, oficjalnie zajmująca się modelingiem alternatywnym, nie przestaje budzić kontrowersji.
Tatuaże na całym ciele, liczny piercing, śmiałe zdjęcia w internecie – do tego już jej fani przywykli. Przydałaby się więc nowa bomba medialna, która sprawi, że o Monice znów będzie głośno?
Wnuczka byłego premiera oznajmiła niedawno w mediach społecznościowych, że jest biseksualna. Odważne wyznanie zostało potraktowane przez internautów poważnie, ale czy ten coming out nie jest jedynie małym kłamstewkiem, mającym wzbudzić sensację?
Na sprawę orientacji seksualnej nieco inne światło rzuca dziadek Moniki, Leszek Miller, który zaprzecza tym rewelacjom, podważając tym samym wiarygodność wnuczki. Stwierdził on przekonująco: – Monika nie jest biseksualna. Moja wnuczka nie miała dziewczyn w znaczeniu seksualnym. Monika jest normalną, heteroseksualną kobietą. I miała jak do tej pory tylko narzeczonych, a nie narzeczone. Teraz jest na etapie rozejścia się z jakimś chłopakiem.