Takie sceny wszyscy oglądaliśmy dotąd tylko w kinie i przed telewizorami. Mieszkańcy Góry Kalwarii zobaczyli to na własne oczy! Przed piratem drogowym, uciekającym przed policją na ulicach miejscowości, uskakiwali z pasów piesi a z drogi zjeżdżali kierowcy w swoich samochodach. Chłopak, który brawurowo prowadził swoje auto nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, ale wkrótce to „kontrola” zatrzymała jego. W ciągu kilku minut „zarobił” 16 tys. złotych grzywny i… 126 pkt. karnych!
Zanim akcja zaczęła przypominać film „Mistrz kierownicy ucieka”, 23-latek z Góry Kalwarii urządził na ulicach polskiej miejscowości „Tokio Drift”. Driftujące, czarne BMW zwróciło uwagę policjantów, którzy usiłowali zatrzymać auto oraz jego kierowcę do kontroli. Młody adept sztuki skręcania „na ręcznym” nie miał jednak zamiaru przerywać swojego pokazu.
„Kiedy podjęli próbę zatrzymania auta do kontroli drogowej napotkali opór ze strony siedzącego za kierownicą mężczyzny. Mimo wydawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierujący nie zamierzał się zatrzymać, a w trakcie ucieczki łamał przepisy drogowe jeden po drugim” – relacjonowała asp. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji, cytowana przez „Super Express”.
Szybcy i wściekli: Góra Kalwaria! 23-latek nazbierał w kilka minut 126 pkt. karnych
Lista drogowych grzechów 23-latka rosła z minuty na minutę. Policjanci zauważyli m.in. wyprzedzanie na podwójnej ciągłej przed przejście dla pieszych oraz przejazd na czerwonym świetle – wszystko to z nadmierną prędkością, która zmuszała innych uczestników ruchu do ucieczki z toru jazdy rozpędzonego BMW, za kierownicą którego siedział 23-latek.
W końcu jednak policji udało się go zatrzymać. Nazbierał łącznie 126 pkt. karnych, postawiono mu 12 zarzutów. Odpowie m.in. za niezatrzymanie pojazdu do kontroli drogowej. Sprawa zakończy się w sądzie.
„Wyższe mandaty oraz większa ilość punktów karnych za najbardziej niebezpieczne zachowania na drodze mają być narzędziem do ciągłej pracy na rzecz zapobiegania drogowym tragediom. Dzięki wprowadzeniu nowych przepisów, kierowcy powinni mieć świadomość, że pośpiech oraz bagatelizowanie prawa drogowego niesie ze sobą nie tylko duże ryzyko wypadu, ale też surowe konsekwencje” – podsumowuje asp. Gąsowska, cytowana przez „SE”.