Parker Solar Probe miała być wystrzelona wczoraj, ale procedurę przerwano na dwie minuty przed startem z uwagi na kłopoty techniczne. Dziś rano czasu polskiego została z powodzeniem wystrzelona z przylądka Canaveral na Florydzie. Pierwszy raz w historii statek kosmiczny będzie tak blisko słońca. Misję zaplanowano na siedem lat.
Państwowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) poinformowała, że próbnik ważący 700 kg będzie okrążać naszą gwiazdę poruszając się po zmiennych eliptycznych orbitach. Miejscami są one oddalone od słońca zaledwie 6,2 miliona kilometrów.
Ta bliskość wystawi sondę na kontakt z temperaturą nawet powyżej 1370 stopni Celsjusza. Z kolei prędkość statku w momentach największej bliskości słońca będzie osiągać nawet 200 kilometrów na sekundę. To wysokie parametry szczególnie, jeśli uzmysłowimy sobie, że przeciętna odległość naszej planety od słońca to 150 milionów kilometrów. Z kolei prędkość obiegu ziemi to niecałe 30 kilometrów na sekundę.
Zadaniem próbnika w sondzie będzie zbadanie ile przepłynie przez nią energii i ciepła. Analizie poddane zostaną także czynniki przyspieszania wiatru słonecznego oraz strumieni cząstek o wysokiej energii.
Te informacje rozszerzą naszą wiedzę na temat zjawisk oddziałujących na fizyczne parametry środowiska wokół ziemi, a także dowiemy się więcej o ewolucji gwiazd. Jak podaje NASA, misja, a więc także przesyłanie danych, ma dobiec końca najwcześniej w 2025 roku. W dziejach Państwowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej ewenementem jest, że statek kosmiczny nazwano imieniem osoby żyjącej. To Eugene Parker, 91-letni amerykański astrofizyk.