Polityk partii Razem Adrian Zandberg wypowiedział się na temat ministra edukacji Przemysława Czarnka. Jego zdaniem ,,zajmuje się swoimi ideologicznymi obsesjami, zamiast przygotowywać szkołę na kolejną falę pandemii”.
Adrian Zandberg pojawił się w środę w Legnicy, gdzie zbierał podpisy pod apelem związanym ze zmianą szefa resortu edukacji. Poseł Lewicy powiedział, że koniecznie jest unikanie błędów z ostatniego roku, za które wysoki rachunek zapłaciły dzieci w szkołach.
– Niestety, mamy ministra edukacji, który zamiast położyć na stół jasne, jednoznaczne plany, w jaki sposób ministerstwo chce radzić sobie w szkołach z kolejną falą epidemii, woli zajmować się swoimi ideologicznymi obsesjami, szczuciem na grupy mniejszościowe i woli planować skok na pełnię władzy w szkołach; swego rodzaju dyktaturę kuratorów nad szkołami, która – jak rozumiem – w wyobrażeniu pana Czarnka ma mu zapewnić to, że będzie mógł już całkiem swobodnie przekształcić polską szkołę w narzędzie do wpychania młodym ludziom do głowy ideologii narodowo-katolickiej – mówił.
Polityk Razem ostro kontynuował wypowiedź. – To jest nieodpowiedzialne, przede wszystkim. To, że minister zajmuje się swoimi ideologicznymi obsesjami, zamiast przygotowywać szkołę na kolejną falę pandemii, pokazuje bardzo dobrze, że pan Czarnek po prostu nie powinien był być tym ministrem. Dlatego Lewica na ulicach w całym kraju zbiera podpisy nad obywatelskim wotum nieufności dla ministra Czarnka. To jest wotum w imieniu polskich rodziców (…), to jest jasny, czytelny sygnał od setek tysięcy polskich rodzin, żeby ktoś opętany ideologią zarządzał szkołami, żeby to od niego zależało, jak kolejny rok w tych szkołach spędzą nasze dzieciaki – dodał.
Zdaniem Zandberga, obecny minister edukacji jest osobą skrajną, jeżeli chodzi o poglądy, nawet na tle swoich kolegów z Prawa i Sprawiedliwości. – Wielokrotnie już pokazał, że jego ideologiczne obsesje nim rządzą, że po prostu go zaślepiają. (…) Ministerstwo powinno pracować 24 godziny na dobę 7 dni w tygodniu, przygotowując szkołę na to, żeby nie powtórzyć tych błędów. A czym się zajmuje pan Czarnek? Snuciem jakichś imperialnych planów, jak wepchnąć jeszcze więcej papieża, jeszcze więcej żołnierzy wyklętych do programu do szkół i w jaki sposób pozbyć się niepokornych dyrektorów. To po prostu nieodpowiedzialne – ocenił.