Afera w Gdańsku. Nauczycielka radziła uczennicom, aby „nie zakładały zbyt krótkich spódnic”

Pixabay.com

Do sporego skandalu doszło w jednej ze szkół podstawowych w Gdańsku. Tuż przed próbnym egzaminem ósmoklasisty nauczycielka zaleciła uczennicom, aby nie zakładały zbyt krótkich spódnic, bowiem mogłyby w ten sposób „dekoncentrować chłopców”.

REKLAMA

Już niebawem w szkołach podstawowych w całej Polsce odbędzie się próbny egzamin ósmoklasisty. Jedna z nauczycielek w gdańskiej szkole zwróciła się do uczennic z prośbą, aby nie zakładały zbyt krótkim spódnic. Mogłoby to dekoncentrować chłopców.

„Tydzień przed próbnym egzaminem pani pedagog zaczęła chodzić po klasach ósmych, gdy te miały akurat lekcje religii, i upominać dziewczynki w sprawie stroju na próbny egzamin ósmoklasisty. Ksiądz, który prowadził lekcje, zgodził się z panią pedagog, że uczennice nie mogą mieć zbyt krótkich spódnic” – podaje „Gazeta Wyborcza”.

REKLAMA

Jeden z rodziców dodatkowo wskazał, jak mocno go to zszokowało. „Samemu trudno mi było w to uwierzyć, ale to nie pierwsza taka sytuacja w tej szkole i powodem nie jest wcale minister edukacji z rządu PiS, który chce ugruntowywać cnoty niewieście” – oznajmił.

„Pani pedagog, jak zwykle przed egzaminami, odbyła na lekcji religii 15-minutową rozmowę z klasami ósmymi na temat technik radzenia sobie ze stresem. Nie zaprzeczyła, że poruszyła temat odpowiedniego stroju na egzaminie, w tym długości spódnic uczennic. W swobodnej dyskusji z uczniami i uczennicami powiedziała żartem, że strój nie może rozpraszać uwagi ani dekoncentrować osób siedzących z tyłu. Ksiądz potwierdził, że takie rozmowy odbyły się podczas jego lekcji. Sam mam duszę feministy i nie uważam, że strój uczennic jest jakimś problemem. Nie żyjemy na Bliskim Wschodzie” – powiedział z kolei dyrektor szkoły.

REKLAMA

Podziel się: