Kolejna już sprawa, która dotyczy niestosowanych i nietaktownych zachowań wśród duchownych. Tym razem księża z parafii w Mnichowie wszczęli bójkę na plebanii. Kto był katem, a kto ofiarą? Zdania są podzielone, a księża nawzajem zaprzeczają swoim słowom.
Sobotniej nocy około północy, kiedy proboszcz miał gości na plebanii w Mnichowie, doszło do bójki między nim a wikariuszem. – Gdyby nie tych dwoje świadków, byłoby już po mnie. To oni odciągnęli wikarego, kiedy mnie zaatakował. A poszło o to, że zwróciłem mu uwagę na jego zachowanie, bo coś wykrzykiwał i trzaskał drzwiami – to słowa proboszcza parafii. Wierni jednak są innego zdania i twierdzą, że wikary miewał już na swoim ciele ślady bójki. Podobno po sylwestrze ksiądz również posiadał siniaki.
W zaistniałej sytuacji kuria odebrała proboszczowie sprawowanie władzy na parafii. Rzecznik kurii podaje, że rozwiązywanie sprawy jest w toku, a na ten czasu gospodarzem parafii został wikary.
– To porażka. Jak ludzie mają reagować na takie zachowanie księży, od których powinno się wymagać więcej – odnosi się do całego zdarzenia kuria.