Akcja ratunkowa, która trwała niemal dwa tygodnie w bardzo trudnych warunkach i którą śledził cały świat, szczęśliwie dobiegła końca. Udało się uratować wszystkich 12 młodych piłkarzy oraz ich trenera. Media ogłaszają, że była to jedna z najbardziej niebezpiecznych i trudnych akcji ratunkowych na świecie.
Do tragedii doszło 23 czerwca, kiedy to po meczu 12 młodych piłkarzy w wieku od 11 do 16 lat wraz z trenerem wybrali się na zwiedzanie jaskini. Ulewne deszcze zalały jaskinię, co uniemożliwiło wydostanie się. 2 lipca nurkowie zdołali odnaleźć głodnych, ale żywych poszkodowanych w częściowo zalanej komorze. Dostarczano im żywność oraz koce. Akcja ratunkowa trwała do dziś, a nurkowie i specjalnie wykwalifikowani ratownicy to najlepsi specjaliści z całego świata.
Wszyscy uratowani zostali niezwłocznie przewiezieni do szpitala, gdzie przebywali w izolatkach i będą mieć po kolei przeprowadzane badania. Ze względu na warunki, w jakich ostatnio się znajdowali, mogą mieć poważne infekcje i inne choroby, dlatego rodzice nie zostali jeszcze dopuszczeni do dzieci.
Główny inspektor w ministerstwie zdrowia Thongchai Lertwilairatanapong poinformował, że wszystkie dzieci mają oznaki infekcji, a cześć chłopców może mieć zapalenie płuc. Pod obserwacją zostaną jeszcze przez dwa tygodnie.