Życie i zdrowie każdego polityka jest z pewnością bezcenne. Czy jednak społeczeństwo ma się dokładać do ochrony działaczy PiS o drugorzędnym już znaczeniu? Wirtualna Polska dotarła do informacji, z której wynika, że sam samochód Żandarmerii Wojskowej, z którego korzysta Macierewicz to trzy tysiące złotych miesięcznie.
Ochrona jak się okazuje została przyznana Macierewiczowi z uwagi na szefowanie podkomisji smoleńskiej. Jako minister obrony dostawał ją ustawowo. Aktualny szef MON Mariusz Błaszczak nie chciał jednak ujawnić szczegółów ochrony bieżącej i ich zasad z uwagi na „informacje niejawne”.
W końcu więc opozycyjny polityk z PO Krzysztof Brejza zwrócił się z bezpośrednim zapytaniem do Żandarmerii Wojskowej o sposób funkcjonowania ochrony. Na wp.pl czytamy odpowiedź gen. Tomasza Połucha:
„Panu posłowi Antoniemu Macierewiczowi od dnia 1 lutego 2018 r. przysługuje ochrona bezpośrednia, która jest realizowana przez dwóch żołnierzy Żandarmerii Wojskowej (…) Do czynności ochronnych został wydzielony jeden pojazd służbowy. Wyznaczeni żołnierze ŻW, którzy realizują czynności ochronne w systemie zmianowym, wykonują także inne zadania wynikające z zakresu ich obowiązków na zajmowanych stanowiskach w Oddziale Specjalnym Żandarmerii Wojskowej w Warszawie (…)” .
Dokument informuje nas, że sama eksploatacja aut ŻW to ok. trzy tysiące złotych. To jednak nie wszystkie koszty. Wp.pl podaje, że trzeba doliczyć jeszcze 10 tys. zł – to pensja dwóch żandarmów. Łącznie daje to nam miesięcznie kilkanaście tysięcy złotych na ochronę Macierewicza.