List został wystosowany przez policyjnych związkowców. Można przeczytać w nim między innymi, że „upolitycznienie oraz niskie zarobki mogą wkrótce doprowadzić policjantów do wypowiadania posłuszeństwa”.
– Ostatnie wypadki [demonstracje przed parlamentem – red.] spowodowały, że nastroje wśród policjantów kierowanych do tego typu zabezpieczeń uległy dalszemu pogorszeniu. Policjanci skarżą się na upolitycznienie ich roli oraz na niewystarczające zaangażowanie władz i wyższych przełożonych w zapewnienie im i ich rodzinom odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa – czytamy w liście.
Joachim Brudziński twierdzi, że jest otwarty na rozmowy z policjantami, ale nie na warunkach przedstawionych przez Rafała Jankowskiego – przewodniczącego NSZZ.
Joachim Brudziński zauważył również, że związek pozwolił sobie na „polityczną retorykę”, której nie stosował za czasów rządów PO. Na twitterze polityka można przeczytać „Deklarowałem i nadal deklaruję gotowość do rozmów z przedstawicielami strony społecznej służb mundurowych, ale nie jestem zainteresowany polityczną retoryką Pana Przewodniczącego”. Szef MSWiA twierdzi także, że nie przypomina sobie, aby podobne listy o zabarwieniu politycznym były wystosowywane do poprzedników obecnego rządu.