16 lipca to ostatni dzień, w którym można składać protesty wyborcze w Sądzie Najwyższym. Borys Budka zapowiedział w czwartek na antenie TVN24, że złoży wniosek o unieważnienie wyborów prezydenckich ze względu na „szereg czynników”, które miały wpływ na ostateczny ich wynik, czyli przesądziły o wygranej Andrzeja Dudy.
– Te wybory były nieuczciwe. To trzeba jasno powiedzieć. Akt głosowania może być dobrze przeprowadzony, ale cala otoczka sprawiała, że walka była nieuczciwa – oświadczył szef Platformy Obywatelskiej.
Borys Budka podkreślił, że czuje się w obowiązku zgłosić protest do Sądu Najwyższego. – Jeżeli my nie będziemy głośno pokazywać nieprawidłowości, to następne wybory będą podwójnie skręcone. To jest naszym obowiązkiem – zaznaczył i dodał, że jego zdaniem „te wybory nie były równe”.
– Ja to powiem prezydentowi prosto w oczy: pan został prezydentem na skutek nieuczciwej gry wyborczej. Pana obóz robił wszystko, żeby te wybory skręcić. Najpierw próbowano je skręcić 10 maja, później próbowano zrobić nieuczciwe wybory kopertowe, a jak wam się nie udało, daliście jedną trzecią mniej limitu Trzaskowskiemu, a potem zaangażowaliście cały aparat państwowy po to, żeby pan prezydent nadal był prezydentem. To jest nieuczciwość – przekonywał Budka w TVN24.