Bunt w PiS! Z kwitami na Morawieckiego w tle!

REKLAMA

Decyzja o tym, kto zostanie premierem, zostanie najprawdopodobniej ogłoszona w czwartek wieczorem, po posiedzeniu Komitetu Politycznego PiS. Dlaczego sprawa rekonstrukcji rządu ciągnie się tak długo?

Według „Faktu” Mateusz Morawiecki mógłby już być premierem, gdyby zależało to wyłącznie od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Jednak wśród jego najbliższych współpracowników jest wielu przeciwników usunięcia z funkcji szefa rządu Beaty Szydło.

REKLAMA

W obronie obecnej premier zawiązał się zgoła egzotyczny sojusz dotąd ze sobą skłóconych frakcji. Należy do niego i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który obawia się współpracy z Morawieckim i utraty wpływów, i Mariusz Kamiński, koordynator do spraw służb specjalnych. Obaj mają mieć nawet jakieś kompromitujące Morawieckiego kwity.

Za pozostaniem na stanowisku Beaty Szydło jest też Antoni Macierewicz, który wcześniej nie miał z premier najlepszych relacji. Minister obrony miał nawet załatwić szefowej rządu audycje w środę w telewizji Trwam i w Radiu Maryja, podczas których opowiadała o sukcesach swojego gabinetu. Macierewicz działa oczywiście we własnym interesie, wiedząc, że zmiana rządu oznacza dla niego prawdopodobnie utratę ministerialnej teki. Prezydent Duda zapowiedział bowiem, że nie powoła nowego rządu, w którym będzie obecny szef resortu obrony.

REKLAMA

Do niedawna tak zwany zakon PC, czyli najbliżsi współpracownicy Kaczyńskiego, popierali pomysł wymiany premiera, ale pod warunkiem, że zostanie nim prezes PiS. Teraz, gdy w grze jest tylko Morawiecki, z dwojga złego najbliżsi współpracownicy prezesa wolą, by Szydło została na stanowisku. Namaszczonemu przez prezesa Mateuszowi Morawieckiemu po prostu nie ufają. W końcu to były bankster i doradca Tuska w czasie, gdy oni wegetowali w opozycji.

Według anonimowych źródeł z PiS kompromitujące Morawieckiego materiały mogą zostać ujawnione przez Ziobrę i Kamińskiego w takim momencie, by skutecznie pogrążyć jego kandydaturę.

Podziel się: