
Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0
W czasie, gdy na wschodniej granicy Polski funkcjonariusze Straży Granicznej codziennie powstrzymują dziesiątki nielegalnych imigrantów przed przedostaniem się do Polski, na pograniczu z Niemcami inne oddziały SG przejmują migrantów przekazanych im przez służby RFN. Absurdalna sytuacja sprawiła, że strażnicy zaczynają się buntować – donosi „Gazeta Polska Codziennie”. „Nie szliśmy do tej pracy po to, żeby wpuszczać nielegalnych migrantów, a po to, żeby strzec polskich granic” – mówi dziennikowi pogranicznik Placówki Straży Granicznej w Zielonej Górze.
W sieci krążą dziesiątki nagrań świadków „przerzutu” niemieckich migrantów do Polski. Na zachodniej granicy zorganizowały się obywatelskie „patrole graniczne”, a politycy PiS-u i Konfederacji wzywają rząd do zaprzestania wpuszczania do Polski nielegalnych imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Przejście graniczne w Lubieszynie. Kolejne przekzanie na granicy przez niemieckie służby imigrantów, odbiera ich polska straż graniczna, która po " tymczasowej" legalizacji ich pobytu, wpuszcza ich wolno.
Część będzie w noclegowni, część będzie spać po parkach, a inna część uda… pic.twitter.com/wDeOF3C6wy
— Służby w akcji (@Sluzby_w_akcji) June 24, 2025
„Gazeta Polska Codziennie” donosi, że funkcjonariusze Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej są coraz bardziej niezadowoleni z zaistniałej sytuacji. W rozmowie z gazetą miał ujawnić to jeden ze strażników granicznych NOSG w Zielonej Górze.
„Widzimy bezsens naszej pracy, bo de facto my legalizujemy pobyt tych >>Murzynków<< w Polsce. Zamiast pilnować granicy, my ich odbieramy od niemieckich służb na przejściach granicznych” – cytuje funkcjonariusz „GPC”. „Nie szliśmy do tej pracy po to, żeby wpuszczać nielegalnych migrantów, a po to, żeby strzec polskich granic” – stwierdził pogranicznik.
Wicemarszałek Sejmu: Niemcy nie korzystają już z procedury readmisji. Przez pierwsze pół roku do Polski trafiło kilkanaście tysięcy migrantów
„Rząd PO-PSL-PL2050-Lewicy zrobil z Polski bufor ludnościowy dla Niemiec. Pojemnik na odrzuty”
– grzmi we wpisie na portalu X wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak.
Rząd PO-PSL-PL2050-Lewicy zrobil z Polski bufor ludnościowy dla Niemiec. Pojemnik na odrzuty.
Zastanawiam się czy i w którym momencie przeczytam wpisy wyborców tych partii, którzy wzywają je do zmiany polityki rządu. Przecież to się Wam nie może podobać. Chcieliście Polski… https://t.co/vNF1UsEuS4
— Krzysztof Bosak 🇵🇱 (@krzysztofbosak) June 24, 2025
W późniejszej rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie Polsat News polityk Konfederacji wyjaśnił, że chociaż przedstawiciele rządu deklarują, że liczba tzw. readmisji imigrantów z Niemiec spadła w stosunku do lat ubiegłych, imigranci trafiają do Polski na podstawie innych procedur.
„Jest to wyrachowane kłamstwo” – stwierdził Bosak. „Statystyka tak zwanych readmisji spadła, ponieważ Niemcy korzystają w tej chwili z innego trybu” – wyjaśnił.
„Niemcy korzystają z tzw. trybu zawrócenia na granicy. Nie wysyłają żadnych papierów. Po prostu przywożą i mówią: Tu jest granica, my tu teraz mamy kontrole, to są ludzie, których my nie wpuściliśmy”
– dodał.
Odpowiadając na pytanie Bogdana Rymanowskiego o skalę zjawiska, Bosak stwierdził, że na podstawie niemieckich danych w ubiegłym roku było to „kilkanaście tysięcy osób”, a w tym roku – „kilkanaście tysięcy” przez pierwsze sześć miesięcy.
– To jest skandal! Użyłem delikatnych słów
– Panie marszałku Pan napisał, że liderzy tych partii się zeszmaciliRozmowa wicemarszałka @krzysztofbosak o coraz poważniejszej sytuacji z nielegalnymi migrantami pic.twitter.com/GNj7eK2t8w
— Wolność__Słowa (@WolnoscO) June 24, 2025
Źródło: Gazeta Polska Codziennie, Niezalezna.pl, X.com