Michał Wojciechowicz, pisarz i były działacz opozycji demokratycznej, zaapelował w emocjonalnym wpisie na Facebooku do władz samorządowych Gdańska, by te usunęły pomnik oskarżanego o pedofilię ks. Henryka Jankowskiego. Wojciechowicz jest jedną z osób, które w dzieciństwie były molestowane seksualnie przez kapelana „Solidarności”.
„Mija prawie miesiąc od pojawienia się doniesień o pedofilskiej jeździe księdza, prałata Henryka Jankowskiego, proboszcza Kościoła Św. Brygidy w Gdańsku, kapelana Solidarności i niby to bohatera walki z komunizmem. Człowieka, któremu najwięksi polscy opozycjoniści w pas się kłaniali, a który, jak się okazało, został zarejestrowany jako współpracownik komunistycznej bezpieki o ksywie »Delegat«”, stwierdza w swoim poście Wojciechowicz.
„Jedyne z czym medialnie mamy do czynienia to z wystąpieniem miejskich tuzów, zaprzeczających i podważających wiarygodność ofiar lub co najwyżej nawołujących do wyjaśnienia, ale nic nie robiących w tym kierunku oraz do oficjalnego zaprzeczania Kościoła”, pisze były opozycjonista.
„Jako ofiara księdza pedofila Jankowskiego czuję się co najmniej wściekły w sytuacji tej bezczelności władz miejskich i Kościoła”, wyznaje Wojciechowicz i apeluje do władz samorządowych Gdańska o usunięcie monumentu kapłana.
„Zwracam się do macherów miejskiej polityki, do bogatych i wpływowych oraz do partyjnych bonzów. Zwracam się do cream de la creme elit mojego kochanego Gdańska. Zwracam się także do tych pomniejszych działaczy, wpatrzonych w swych liderów i aspirujących, co to na bankietach organizowanych przez Kurię i biskupów bywają. Zwracam się także do moich byłych przyjaciół z podziemia, Solidarności i Ruchu Młodej Polski, którzy dalej mają w moim mieście wpływy: albo usuniecie ten pomnik hańby, albo go po prostu zburzę. I weźcie ten apel do serca, bo będzie dym!!!”, ostrzega pisarz, kończąc swój post.
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2448218541859674&id=100000146553653