Do mediów wyciekła informacja, iż we wtorkowy wieczór, funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego wstąpili do Ministerstwa Obrony Narodowej. Rzeczniczka resortu major Anna Pędzioł-Wójtowicz potwierdziła całe zajście oraz wydała komunikat, że MON udostępnił dokumenty, które dotyczyły zakończonego w połowie lipca przetargu na dostawy odbiornika GPS dla wojska. Major zaznaczyła także, iż „CBA nie postawiło nikomu w tej sprawie zarzutów, ani nikogo nie zatrzymało”.
Centrum Operacyjne MON poinformowało:
– Postępowanie było prowadzone w trybie konkurencyjnym w oparciu o Prawo Zamówień Publicznych. Przetarg wygrała firma Hertz System LTD, ale do chwili obecnej IU nie podpisał żadnych umów w tej sprawie.
MON wydało komunikat, w którym napisano, że we wtorek (tj. 25.07.2017) CBA przystąpiło do kontroli dokumentów, związanych z postępowaniem, który zakończył się w Inspektoracie Uzbrojenia.
Tygodnik „Do Rzeczy” podaje, że powodem wkroczenia funkcjonariuszy CBA do resortu Antoniego Macierewicza był o przetarg na dostawę 1224 kompletów wojskowych odbiorników GPS z modułem SAASM+. Przetarg rozstrzygnięty został kilka dni temu. W tygodniku napisano, że przetarg ten zwyciężył deweloper, który już wcześniej chętnie uczestniczył w ustawianych przetargach, na dostawy dla wojska. Wiadomo, iż wartość całego zlecenia przekraczała 42 miliony złotych.
Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych zadeklarował, że do takowych informacji ustosunkuje się w środę.