Loty Marka Kuchcińskiego państwowymi samolotami miały zostać niezwłocznie udokumentowane przez podległe mu służby, a informacja podana do publicznej wiadomości na stronie internetowej Sejmu. W poniedziałek wieczorem faktycznie pojawił się na niej wykaz podróży lotniczych marszałka, jednak nie są to dokumenty, a jedynie tabelka, z której nie wynika, z kim i czym latał Marek Kuchciński. Co gorsza, opracowany przez Centrum Informacyjne Sejmu spis lotów nie zawsze pokrywa się z wykazem z Bazy Lotnictwa Transportowego, którą dostali posłowie PO.
Tabelka, która ma obejmować pełną kadencję, zawiera zaledwie 85 pozycji. To znacznie mniej, niż wynika z dokumentów, które w Bazie Lotnictwa Transportowego otrzymali posłowie Platformy. Politycy wykazali, że w okresie od marca 2018 do czerwca 2019 lotów było 109 i to tylko na trasie z Warszawy do Rzeszowa lub Huwnik, gdzie Kuchciński ma kilkuhektarową posiadłość.
https://twitter.com/ArturArchii/status/1158745934286807040
Uwzględnione w tabeli daty wylotów mają ponadto bardzo luźny związek z terminami imprez, na które miał udawać się marszałek Sejmu. Te zresztą też budzą wątpliwości. Kuchciński leciał na odpust w Kalwarii Pacławskiej, na naradę na temat kolei krzesełkowej czy na uroczystość ustanowienia Przemyśla pomnikiem historii. Trudno w tych przypadkach, a to tylko niektóre z całej serii, uzasadnić konieczność korzystania z rządowej floty powietrznej.
To jednak nie koniec wątpliwości. Wygląda bowiem na to, że opublikowana przez CIS lista podróży drugiej osoby w państwie nie jest kompletna.
Jak wynika z dokumentów, 2 listopada 2018 roku marszałek w trybie pilnym zlecił przelot HEAD z Warszawy do Rzeszowa z trzema osobami na pokładzie. W sejmowym wykazie widnieją natomiast cztery osoby.
https://twitter.com/MWielichowska/status/1155840417755205632
W tabeli opublikowanej na stronie internetowej Sejmu poza tym w ogóle nie ma lotu z końca października 2016 roku. A przecież sam Marek Kuchciński zamieścił wtedy na Twitterze wpis ze zdjęciem, na którym widać go wsiadającego do rządowego samolotu. „Jest moc!”, napisał wówczas marszałek. Tymczasem według sejmowego spisu ostatni lot, który mógł odbyć na pokładzie samolotu widocznego na zdjęciu, odbył się 6 września, a następny dopiero pod koniec listopada.