Jak poinformowała premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern, zamachowiec z Christchurch miał plan, by strzelanina w meczetach nie była jedyna. Brenton Harrison Tarrant chciał dokonać więcej zamachów.
– Sprawca był mobilny, w samochodzie, w którym został zatrzymany, znajdowały się jeszcze dwie sztuki broni. Absolutnie miał zamiar kontynuować atak – oświadczyła premier. Wyjaśniła też, że zamachowcy postawiono zarzut morderstwa. Nie wyklucza to jednak pojawienia się nowych zarzutów.
Premier dodała także, że na chwilę obecną nie ma szczegółowych informacji na temat zabitych. Dodała jednak, że z pewnością wśród ofiar są dzieci. W zamachu zginęło 48 osób. 48 z kolei zostało rannych, z nich 25 przebywa w szpitalu. Ich stan jest ciężki. To najbardziej krwawy atak terrorystyczny w Nowej Zelandii.
Do ataków przyznał się 28-letni prawicowy działacz, były instruktor fitness Australijczyk Brendon Tarrant. W sobotę stanął przed sądem. Usłyszał zarzut morderstwa. Kolejna rozprawa odbędzie się 5 kwietnia.