Do rodzinnej awantury z użyciem maczety doszło w Kobiernicach w pow. Bielskim. 53-letni mężczyzna przeprowadził z groźną bronią w ręku atak na swojego szwagra. Gdyby ten ostatni nie zasłonił głowy mógłby być zabity. Poszkodowany pojechał z poważnymi obrażeniami ręki do szpitala. Agresora już zatrzymano.
Jak poinformowała policja, dramatyczna sytuacja miała miejsce 3 września. Do ataku niebezpiecznym narzędziem miało dojść bez powodu. Wiadomo już, że znęcanie psychiczne i fizyczne trwało od dłuższego czasu. Ofiarą maltretowania był nie tylko 61-letni szwagier, ale także 59-letnia siostra sprawcy. Zatrzymany awanturował się używając wulgaryzmów, ale też groził małżeństwu pozbawieniem życia.
Szokujące jest też w całej sprawie to, że w momencie kiedy szwagier pojechał po pomoc medyczną do szpitala, miłośnik maczet najzwyczajniej w świecie wybrał się do pracy. Policjanci po zgłoszeniu zdarzenia szybko jednak wsadzili go do aresztu.
Oprawcy już przedstawiono zarzuty. Spowodował u krewnego obrażenia, które zagrażały życiu, a za to może go czekać nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Teraz sprawą zajmie się sąd.