W dniu zmotoryzowanego Marszu Niepodległości w Warszawie doszło do starć z policją jego uczestników. Jak poinformował reporter Radia Zet Piotr Drabik, policja nie prowokowała zamieszek. – Chuligani bez powodu atakowali funkcjonariuszy. W ruch poszła pirotechnika, granaty hukowe i race – powiedział dziennikarz.

Na Marszu Niepodległości doszło nie tylko do złamania zakazu zgromadzeń ze względu na pandemię i do obrzucania kamieniami mundurowych, ale chuligani uczestniczący w wydarzeniu podpalili też prywatne mieszkanie.

Incydent miał miejsce na warszawskim Powiślu, przy Alei 3 Maja. Z relacji świadków pożaru mieszkania wynika, że spowodowały go race, które miały trafić w okna lokalu powyżej, gdzie na balkonie wisi symbol Strajku Kobiet oraz tęczowa flaga.

Jak powiedział PAP dyżurny straży pożarnej, pożar udało się opanować i nikt nie został ranny. – Na miejscu były dwa zastępy straży, sytuacja jest już opanowana – powiedział strażak.

Mazowiecka straż pożarna przekazała dodatkowo na Twitterze, że pożar mógł być spowodowany przez materiały pirotechniczne, czyli race czy petardy, którymi rzucali manifestujący.


Obserwuj nas w Google News i bądź na bieżąco!

→ Wejdź i naciśnij gwiazdkę