Na stoku w kanadyjskim Grouse Mountain doszło do niezwykle groźnego zdarzenia. 8-letni chłopiec zsunął się z krzesełka na podwieszanym wyciągu, po czym zawisnął na wysokości sześciu metrów nad ziemią.
W ostatni weekend, podczas sielankowego dnia na stoku w Grouse Mountain na południowym-zachodzie Kanady, zjeżdżające osoby obserwowały dramatyczne wydarzenia. Na jednym z krzesełek wchodzących w skład wyciągu jechał 8-letni chłopiec wraz ze swoim ojcem.
W pewnym momencie zsunął się on z fotelika i zawisnął aż sześć metrów nad ziemią. Ojciec usilnie przytrzymywał swojego syna, ale nie był w stanie zrobić nic więcej. Na szczęście na ziemi sytuację zauważyła grupa nastolatków, która ruszyła do pomocy i tylko dzięki nim nie doszło do tragedii.
Pięciu nastolatków i dwoje dorosłych postanowiło wykopać fragment siatki okalającej stok i stworzyć swego rodzaju poduszkę dla chłopca. Grupka ,,ratowników” ustawiła się pod wyciągiem
i rozłożyła ją w miejscu, w którym miał on spaść. Ojciec 8-latka w pewnym momencie postanowił go puścić, ale na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie.
Po udanej akcji ratowniczej chłopiec został zabrany do szpitala na badania, ale nie doznał on żadnych obrażeń. Grupa nastolatków, która udzieliła mu pomocy została uznana za lokalnych bohaterów, otrzymując od przedstawicieli stoku darmowe karnety na cały następny sezon narciarski.