Z Odry we Wrocławiu wyłowiono ciało czterdziestokilkuletniej kobiety – podaje portal „Gazety Wrocławskiej”. Po wyłowieniu przez ratowników, poszkodowana nie dawała oznak życia. Podjęto walkę o jej życie i przewieziono do szpitala. Zastosowano technikę reanimacji z użyciem defibrylatora. Kobieta przeżyła!
Mrożąca krew w żyłach sytuacja miała miejsc w sobotę 13 sierpnia we Wrocławiu. Około godziny 15:00 ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego otrzymali zgłoszenie, że na wodzie w Odrze – na wysokości ulicy Marco Polo, zaraz obok osiedla Olimpia Port – unosi się ciało kobiety. W świetle ostatnich wydarzeń, związanych z tą rzeką, ratownicy mogli być przerażeni.
Na wskazane miejsce natychmiast wysłano ekipę ratowników WOPR oraz karetkę pogotowia. Kiedy służby ratownicze pojawiły się przy rzece, w miejscu wymienionym w zgłoszeniu, dostrzegli ciało ponad 40-letniej kobiety. Nie było widać u niej żadnych oznak życia.
Nieprzytomna kobieta wyłowiona z Odry. Ratownicy uratowali jej życie!
Mimo iż stan poszkodowanej wydawał się beznadziejny, ratownicy podjęli wyzwanie i przystąpili do ratowania kobiety. Rozpoczęto reanimację z użyciem defibrylatora. Poszkodowaną przewieziono następnie do szpitala, gdzie stał się „cud”! W placówce okazało się, że kobiecie wróciło krążenie spontaniczne – przekazali ratownicy WOPR.
Kobieta pozostaje pod opieką lekarzy, którzy będą ją dalej obserwować – podaj „Gazeta Wrocławska.
Po udanej akcji na ratowników posypały się wyrazy uznania ze strony internautów. Komentujący gratulowali udanej akcji i uratowania życia kobiety. „Co WOPR, to WOPR, brawo ratownicy. Jesteście skuteczni, jesteście potrzebni” – napisał w komentarzu jeden z użytkowników Facebooka.
Na ten moment nie ma informacji o tym, czy zajście miało związek ze skażeniem Odry do tej pory nieznanymi chemikaliami.