– Z badań prowadzonych kolejno w latach 2011, 2012, ale i w tym roku wynika główna konkluzja: elektorat PiS ma poczucie wyjątkowości, odróżniania się od innych. Co ciekawe, potwierdzają to badania autopercepcji, które mówią o tym, jak ci ludzie sami siebie postrzegają – mówi w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną” prof. Ewa Marciniak z Uniwersytetu Warszawskiego.
Zdaniem politolog wyborcy PiS mają wobec partii Jarosława Kaczyńskiego bardzo konkretne oczekiwania. Chodzi przede wszystkim o stabilizację na rynku pracy i obronę miejsc zatrudnienia. Zwolennicy PiS są też przekonani, że działania popieranej przez nich partii są ukierunkowane na dobro ogółu.
– Absolutnie nadrzędne oczekiwanie dotyczy dotrzymywania obietnic. Następnie jest trzymanie się dotychczasowego stylu sprawowania władzy. A ta opiera się na systemie hierarchicznym, który co do zasady potrzebuje najwyższego autorytetu. Jest nim niezmiennie Jarosław Kaczyński, któremu wyborcy przypisują wyłącznie pozytywne cechy – zauważa prof. Marciniak.
W jej ocenie elektorat PiS jest „wierny i konsekwentny”. Politolog podkreśla, że 90 proc. wyborców PiS z 2015 roku oddało głos na partię rządzącą w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku.
Jak zaznacza prof. Ewa Marciniak, elektorat PiS za swoją wyróżniającą cechę uznaje sumienność, a to, co odróżnia wyborców partii rządzącej od elektoratów innych ugrupowań, w tym PO, to wyższy poziom neurotyczności.
– Mają tendencję do zamartwiania się i doświadczania niezbyt przyjaznych uczuć wobec innych. To zachowania podszyte lękiem, co z kolei komponuje się ze wspomnianą już niepewnością w codziennym życiu – wyjaśnia politog. – Z przeprowadzonych przeze mnie badań wynikało, że poziom neurotyczności jest dwukrotnie wyższy niż w innych głównych elektoratach, jak PO czy PSL – dodaje.
Za cechę odróżniającą wyborców PiS od sympatyków partii liberalnych i lewicowych prof. Marciniak uznaje też gorzej rozwinięte zdolności interpersonalne.
– Kolejną cechą jest niski poziom ugodowości. Bo jeśli ugodowość rozumiemy jako unikanie konfliktów, chęć współpracy i budowania kompromisów, to tych wartości nie ma tu za wiele. Co ciekawe, wyborcy PiS uważają to za pozytywną część swojej osobowości. A to dlatego, że wspomniana wcześniej sumienność oznacza dla nich też upór, nieustępliwość. Ugodowość kojarzy im się więc z zawieraniem zgniłych kompromisów, rezygnacją z wyznawanych wartości – tłumaczy socjolog.