
Karol Nawrocki zapewnił, że jako prezydent będzie kontynuował działania zapisane w tzw. ósemce Mentzena. Prezydent elekt odniósł się tym samym do dokumentu, który podpisał w trakcie spotkania z liderem Konfederacji.
Przed drugą turą wyborów prezydenckich Nawrocki złożył podpis pod „ósemką Mentzena”, czyli listą żądań lidera Konfederacji. Widnieją w nim zapisy m.in. dotyczące tego, że przyszły prezydent nie podpisze się pod podwyżką podatków czy nie zgodzi się na wejście Ukrainy do NATO.
– Po to ten program podpisywałem, te osiem punktów, aby go realizować jako przyszły prezydent Polski. W tych ośmiu punktach są co najmniej cztery punkty z mojego programu. Nie po to umawialiśmy się z Sławomirem Mennem, abym – gdy zostanę już wybrany prezydentem – powiedział, że nie zamierzam tego kontynuować. Traktuję to poważnie – mówił w rozmowie z telewizją wPolsce24.
Osiem punktów Mentzena
W deklaracji Mentzena znalazło się osiem punktów. Podpisujący mieli się zobowiązać do niepodpisania żadnej ustawy podnoszącej istniejące podatki, ograniczającej obrót gotówkowy i ograniczającej „swobodę wyrażania poglądów zgodnych z polską konstytucją”.
Do tego Mentzen oczekuje, że prezydent nie wyrazi zgody na wysłanie polskich żołnierzy na Ukrainę, a także sprzeciwi się ratyfikacji akcesji Ukrainy do NATO. Mentzen chciał też nieprzekazywania „jakichkolwiek kompetencji władzy polskiej do organów europejskiej”.