Dziennikarka TVP Ewa Bugała otrzymała pracę w PKN Orlen. Jednak po fali hejtu jaka przelała się przez media postanowiła zrezygnować. W jej obronie stanął Bartłomiej Misiewicz.
W piątek wieczorem była dziennikarka TVP poinformowała, że rezygnuje po zaledwie 2 dniach z posady jaką zaproponował jej Orlen. Miała bowiem pełnić funkcję rzecznika spółki. Jak sama przyznała musiała odejść po „brutalnej fali hejtu i niesprawiedliwych ataków”. Groziła także że sprawą zajmą się prawnicy bo były to działania wymierzone w podważenie jej wizerunku i kompetencji.
W związku z falą nieprawdziwych informacji na mój temat kieruję do mojego biogramu na oficjalnej stronie @PKN_ORLEN. Działania mające na celu podważenie moich kompetencji i wizerunku spotkają się z odpowiednią reakcją naszych prawników.https://t.co/FCbuk94DFf
— Ewa Bugała (@EwaBugala) February 9, 2018
Reakcja Bugały została wyśmiana przez innych dziennikarzy, którzy zarzucili dziennikarce, że straszenie prawnikami w drugim dniu pracy to nie najlepsza droga do zdobycia szacunku i budowania wizerunku firmy:
Nie jestem przekonana, czy straszenie prawnikami (za państwowe, czyli podatnika pieniądze) w drugim dniu urzędowania to najlepszy sposób na zdobycie szacunku i budowanie wizerunku firmy. Ale oczywiście próbować można.
— Agnieszka Gozdyra (@AGozdyra) February 9, 2018
Widocznie nieprzychylne komentarze pod ostatnim wpisem dały młodej dziennikarce do myślenia, bo ton jej nieco zelżał i tym razem odwołuje prawników i prosi o danie jej szansy by mogła się wykazać w nowej pracy.
Mój poprzedni wpis rzeczywiście mógł zabrzmieć zbyt mocno, ale chodziło o pojawiające się groźby i oszczerstwa pod moim adresem. Kompetencje natomiast potwierdzi moja praca. Proszę zatem Państwa o szansę i czas, żebym mogła się na niej skupić. Do usłyszenia niebawem!
— Ewa Bugała (@EwaBugala) February 9, 2018
W międzyczasie do sprawy dorzuca swoje „trzy grosze” dawno niewidziany były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, który broni dziennikarkę TVP, mówiąc, że w Polce działają duże siły, które nie pozwalają młodemu pokoleniu” bez pleców” pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny.
Już to mówiłem, dziś powtórzę: bardzo duże są siły w Polsce, które nie pozwolą młodemu pokoleniu, "bez pleców" pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny. Warto tych krzykaczy zapamiętać – jeszcze nie raz się objawią… @EwaBugala
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) February 9, 2018