Czego właściwie chce Ewa Bugała? Misiewicz staje w obronie dziennikarki

REKLAMA

Dziennikarka TVP Ewa Bugała otrzymała pracę w PKN Orlen. Jednak po fali hejtu jaka przelała się przez media postanowiła zrezygnować. W jej obronie stanął Bartłomiej Misiewicz.

W piątek wieczorem była dziennikarka TVP poinformowała, że rezygnuje po zaledwie 2 dniach z posady jaką zaproponował jej Orlen. Miała bowiem pełnić funkcję rzecznika spółki. Jak sama przyznała musiała odejść po „brutalnej fali hejtu i niesprawiedliwych ataków”. Groziła także że sprawą zajmą się prawnicy bo były to działania wymierzone w podważenie jej wizerunku i kompetencji.

REKLAMA

Reakcja Bugały została wyśmiana przez innych dziennikarzy, którzy zarzucili dziennikarce, że straszenie prawnikami w drugim dniu pracy to nie najlepsza droga do zdobycia szacunku i budowania wizerunku firmy:

Widocznie nieprzychylne komentarze pod ostatnim wpisem dały młodej dziennikarce do myślenia, bo ton jej nieco zelżał i tym razem odwołuje prawników i prosi o danie jej szansy by mogła się wykazać w nowej pracy.

REKLAMA

W międzyczasie do sprawy dorzuca swoje „trzy grosze” dawno niewidziany były rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz, który broni dziennikarkę TVP, mówiąc, że w Polce działają duże siły, które nie pozwalają młodemu pokoleniu” bez pleców” pracować uczciwie na rzecz Ojczyzny.

Podziel się: