Nad polskim morzem rozegrały się sceny rodem z filmu sensacyjnego. W Darłowie doszło do strzelaniny z udziałem ściganego oraz policjantów. Poszukiwany listem gończym mężczyzna zabarykadował się w mieszkaniu, po czym otworzył ogień do próbujących go aresztować funkcjonariuszy policji. Mężczyzna zagroził, że jeśli policjanci wejdą do środka, wysadzi cały budynek!
Do zdarzenia doszło w środę 29 marca przy ul. Chopina w nadmorskim mieście Darłowo, w woj. zachodnio-pomorskim. Policjanci ze Sławna usiłowali zatrzymać 39-letniego mężczyznę, ściganego listem gończym. Ten jednak desperacko usiłował uchronić się przed aresztowaniem. Mężczyzna był zdeterminowany do tego stopnia, że zabarykadował się w jednym z mieszkań, po czym zagroził wysadzeniem całego budynku, jeżeli policjanci zdecydują się na szturm.
W obawie o bezpieczeństwo mieszkańców bloku, policjanci przeprowadzili ewakuację całego budynku. To jednak nie wszystko. W pewnym momencie 39-latek oddał strzały w kierunku funkcjonariuszy!
„Podczas próby zatrzymania 39-latek zabarykadował się w mieszkaniu i przez okno oddał w kierunku mundurowanych funkcjonariuszy kilka strzałów z przedmiotu przypominającego broń” – relacjonowała dla „Faktu” podinsp. Alicja Śledziona, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Strzelanina w Darłowie. Mężczyzna poszukiwany listem gończym groził wysadzeniem budynku!
To spotkało się z szybką reakcją policjantów – jeden z nich chwycił za broń i odpowiedział ogniem.
„W tej sytuacji jeden z policjantów użył broni służbowej, raniąc mężczyznę w ramię. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy i zaopatrzeniu rany w szpitalu, 39-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci podczas tej interwencji nie odnieśli obrażeń” – dodaje policjantka.
Po wejściu do mieszkania policjanci zabezpieczyli kilka rodzajów broni. Okazało się, że lokalu przebywała również żona 39-letniego poszukiwanego. Kobietę również zatrzymano w celu złożenia wyjaśnień.
Według prokuratury, 39-latek był w trakcie odbywania kary za włamanie do bankomatu, jednak wyszedł z więzienia na przepustkę.
„Zdecydował się nie wracać do zakładu karnego. Dlatego został za nim wydany list gończy. (…) Czekamy na akta sprawy i wówczas będziemy podejmowali decyzje co do postawienia zarzutów” – powiedział Jarosław Płachta z Prokuratury Rejonowej w Sławnie, przytacza „Dziennik Bałtycki”.