Były prezydent Lech Wałęsa odniósł się na Twitterze do niedawnych słów Jarosława Kaczyńskiego dotyczących pedofilii. Prezes PiS po premierze filmu „Tylko nie mów nikomu” zapowiedział powołanie specjalnej komisji, mającej zbadać to zjawisko. Zdaniem Kaczyńskiego prace komisji powinny jednak objąć wszystkie środowiska, a nie tylko Kościół katolicki. Szef partii rządzącej podkreślił, że „ani purpura, ani Nobel, ani Oscar nikogo nie uchroni przed karą”. Takie stanowisko organizacje broniące praw osób molestowanych przez księży oraz opozycja uznały za rozmywanie problemu i dalszą ochronę przez PiS pedofilów w sutannach.
Słowa Kaczyńskiego o laureatach nagrody Nobla wywołały reakcję Wałęsy, który uznał, że dotyczą jego, gdyż w okresie prezydentury spowiednikiem Wałęsy był ks. Franciszek Cybula, któremu w filmie Sekielskich udowodniono pedofilię.
https://twitter.com/PresidentWalesa/status/1131432521240072192
Jednocześnie były prezydent ujawnił, że w przeszłości pojawiały się także niepokojące informacje na temat samego Kaczyńskiego.
„Muszę przyznać, że dochodziły do mnie informacje o dewiacjach, ale tylko Jarosława, w co też nie uwierzyłem. Jeśli w tym kontekście wymienia noblistę, to przyznaję się nie zainteresowała mnie ta informacja. Tak na marginesie, to powiedzcie Jarosławowi, że Alfred Nobel dawno nie żyje”, napisał na Twitterze były prezydent.
https://twitter.com/PresidentWalesa/status/1131433420666691584