„Domowej roboty paralizator”. Giertych sugeruje, że Kostecki został zamordowany!

REKLAMA

– Mamy do czynienia ze śladem, który najprawdopodobniej pochodzi od paralizatora domowej roboty, który można zrobić także w warunkach więziennych, jeśli się posiada kilka przedmiotów potrzebnych do takiego urządzenia. (…) Tego typu urządzeniem obezwładniono Kosteckiego – mówił mecenas Roman Giertych na czwartkowej konferencji prasowej, podczas której wyświetlono filmy przedstawiające sposób skonstruowania paralizatora.

REKLAMA

Jak zaznaczył prawnik, „prokuratura nie wyjaśniła, od czego pochodzą ślady, które do złudzenia przypominają dotknięcie dwóch drucików od paralizatora”. – Biegli przesłuchiwani na tę okoliczność, wczoraj i przedwczoraj, uznali za możliwą taką wersję wydarzenia, iż mogło dojść do śmierci w mechanizmie obezwładnienia przez paralizator i powieszenia dokonanego przez osoby trzecie  – zauważył Giertych.

W jego ocenie „najbardziej prawdopodobną wersją jest, że tego typu urządzeniem obezwładniono Kosteckiego”. – Ten wpadł w kilkuminutowy szok po porażeniu i wówczas bez najmniejszych przeszkód można było upozorować samobójstwo – powiedział adwokat.

Dawid Kostecki został znaleziony martwy 2 sierpnia w celi Aresztu Śledczego Warszawa-Białołęka, w którym odbywał karę pięciu lat pozbawienia wolności. To właśnie dzięki Kosteckiemu w 2016 roku został rozbity przestępczy układ pomiędzy policjantami z rzeszowskiego CBŚ a braćmi R., którzy zajmowali się handlem ludźmi i czerpali korzyści z prostytucji. W sprawie, określanej jako afera podkarpacka, pojawiają się nagrania z prowadzonych przez nich agencji towarzyskich, na których mają występować m.in. politycy PiS.

Jako przyczynę śmierci byłego boksera prokuratura podaje samobójstwo. Kostecki miał się powiesić na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. W taką wersję wydarzeń nie wierzy rodzina pięściarza oraz jej pełnomocnicy.

Podziel się: