W aptekach brakuje ponad 500 leków! Rząd Morawieckiego lekceważy dramat pacjentów!

REKLAMA

W Polsce w aptekach nie można kupić przepisanych przez lekarza podstawowych leków, w tym szczepionek, insuliny dla cukrzyków, leków na padaczkę u dzieci, na astmę, nadciśnienie czy choroby tarczycy. Brakuje też wystawianych na receptę leków onkologicznych, neurologicznych czy kardiologicznych. Sytuacja jest  katastrofalna, ale Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że na bieżąco analizuje sytuację.

W swoim raporcie Naczelna Izba Lekarska wykazała ostatnio, że problem dotyczy – jak na razie – ponad 500 leków, zarówno oryginalnych, jak i ich zamienników.

REKLAMA

– Pracuję sześć lat w zawodzie i tak źle jeszcze nie było. Brakuje preparatów tarczycowych, diabetologicznych, kardiologicznych, okulistycznych. Niestety, zaczyna również brakować onkologicznych i neurologicznych. Dopiero co była u mnie mama małego dziecka, która jeździ po całej Polsce w poszukiwaniu leku neurologicznego. (…) Przestajemy wierzyć w to, że głównym powodem braków jest nielegalny wywóz leków. Wielu produktów, których nie ma, nie opłacałoby się wywozić  – powiedział „Dziennikowi Gazecie Prawnej” farmaceuta z Bydgoszczy Marcin Piątek.

Za przyczyny problemów uznaje się nielegalny wywóz leków, kłopoty z importem substancji czynnych z Chin oraz restrykcyjne wymogi unijne dla producentów. Jak podkreśla opozycja, od dawna było wiadomo, że Chińczycy wstrzymują produkcję komponentów do leków, rząd PiS zaś udawał, że problemu nie widzi.

Posłowie opozycji zażądali we wtorek od rządu Mateusza Morawieckiego natychmiastowego zagwarantowania pacjentom dostępu do lekarstw przepisywanych im przez lekarzy.

REKLAMA

– Sytuacja jest patologiczna. Żeby nie było leków na padaczkę dla dziecka? Te leki często nie mają zamienników! Co robi rząd? Nic. Rząd nie może być bezradny. Apelujemy o interwencyjny skup leków – mówił poseł PO Krzysztof Brejza. Parlamentarzysta podkreślił, że „rząd jest bezradny w walce z lekową mafią” i wystąpił o jak najszybsze przeprowadzenie audytu, który miałby pokazać, dlaczego „nie ma leków w Polsce: insuliny dla cukrzyków, leków onkologicznych, na astmę czy nadciśnienie”.

Z kolei poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo złożył interpelację do premiera Morawieckiego w sprawie dostępności leków. – W aptekach zaczyna brakować leków w takich chorobach jak: nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, astma, POHP, alergia czy choroby tarczycy. W ocenie Naczelnej Rady Aptekarskiej sytuacja pogarsza się z dnia na dzień – podkreślił.

Jak zauważył Patryk Słowik z „Dziennika Gazety Prawnej” „ludzie już jeżdżą po całej Polsce, by znaleźć leki neurologiczne dla swoich dzieci.”

W związku z dramatem z dostępem do leków NIL 8 lipca wystosowała do Ministra Zdrowia pismo z apelem „o podjęcie pilnych działań, mających na celu wyeliminowanie zaistniałego problemu braku dostępności do produktów leczniczych dla pacjentów”.

W odpowiedzi resort ministra Szumowskiego uspokajająco oznajmił, że sytuacja jest cały czas analizowana , zaś „część leków wskazywanych przez farmaceutów jako niedostępne jest dostępna”.

Podziel się: